Dzień dobry. Dziś piszę w poniedziałek, a nie w niedzielę, bo wróciłam wczoraj ze przewspaniałego Domowego Całorocznego Festiwalu Literackiego w Tykocinie, gdzie Karolina Felberg i Roman Pawłowski przez dwa dni rozpuszczali mnie jedzeniem, opieką, spacerami i rozmowami - i z wrażenia najpierw pobawiłam się z dziećmi, a potem razem z nimi padłam. Dziękuję tym z Was, które się ze mną w Tykocinie spotkały. I tym, które w czwartek wspierały mnie tłumnie podczas premiery w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Z Wami wszystko było łatwiejsze!
(tu na premierze my z Monią Matus, czyli jedną z głównych bohaterek “Sztuki przetrwania, choć jej historię znajdziecie dopiero na końcu książki!)
Jeśli macie dość opowieść o książce, na samym dole tego wpisu znajdziecie kilka wspaniałych ciekawostek przyrodniczych, na które natknęłam się w zeszłym tygodniu. A jeśli przeciwnie, chcecie dalej celebrować “Sztukę przetrwania”, jak każdą inną, wiosenną nowalijkę, poniżej znajdziecie kolejne daty spotkań i rozmów, dla tych z Was, którym wczesniej było akurat nie po drodze:
1.04 na zaproszeni
spotkam się online’owo z Olą Litorowicz i Justyna Soćko, żeby poopowiadać o zdziczałych miastach i zarośniętych infrastrukturach, czyli o tym, co wszystkie uwielbiamy tu najbardziej!2.04 w Krakowie w Księgarni Karakteru pogadam o “Sztuce przetrwania” z Małgosią Lebdą
5.04 będę w audycji Maxa Cegielskiego w Trójce
10.04 we Wrocławiu w Tajnych Kompletach będę rozmawiać z Justyną Synowiec
13.04 odwiedzę audycję Sylwii Chutnik w Radiu Nowy Świat
17.04 opowiem o książce w Łodzi w Muzeum Sztuki
około 24.03 opowiem o książce Sebastianowi Smolińskiemu w jego audycji w Dwócje
20.05 będę plotkować z o “Sztuce przetrwania” w Galerii Arsenał z Jaśminą Wójcik
28.05 z radością odwiedzę Was w Poznaniu na zaproszenie Mikro Domu Kultury Lotaryńska 6.
od 29.05 będę w Kozielcu, a 2.06 pogadam o książce z Elą Jabłońską w bydgoskim Domu Liter
18.06 spotkam się zaś z Wami w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie!
Pomiędzy tym wszystkim knuję jeszcze odwiedziny w Słupsku, Gdańsku, Elblągu, Malborku, Sopocie, Kopańcu i Szczecinie. Na pewno też zaprosimy Was z Joanną Erbel na spotkanie autorskie i wspólny piknik i pielenie na naszej spółdzielczej farmie miejskiej MOST. Gdzie jeszcze powinnam przyjechać?
A i jeśli prowadzicie lub znacie w którymś z powyższych miejsc niezależną, lokalną księgarnię, do której warto, żebym wpadła podpisać książki - koniecznie też dajcie znać!


(tu ja szczęśliwa w Tykocinie na werandzie Domu z Zielonymi Okiennicami, tuż przy brzegu Narwi i obok w Warszawie ze świetną książką Karoliny o Osieckiej i kłamstwach literatury i pamięci)
Tymczasem “Sztuka przetrwania” jest już oficjalnie dostępna w Waszych lokalnych księgarniach. Wiem, bo dostaję zdjęcia z nią z Torunia, Warszawy, Podkowy Leśnej, Poznania, Sopotu, Krakowa i okolic Jeleniej Góry:









Strasznie to wzruszające. Dzielcie się proszę koniecznie ze mną takim i zdjęciami i Waszymi wrażeniami z lektury! Jestem szczerze ciekawa, co powiecie - także jeśli nie będzie to pochlebne! Ale jeśli “Sztuka” się Wam spodoba, polecajcie ją proszę innym. Małe, choć prężne wydawnictwa nie mają na promocję dużo pieniędzy ani czasu i sił przerobowych, więc dwoję się i troję, żeby dotrzeć z tą książką do wszystkich osób, które jej potrzebują, ale w pojedynkę trudno coś zdziałać. Dlatego proszę Was o pomoc. Ale jeśli akurat nie macie siły, albo za dużo Wam siedzi na głowie, nie przejmujcie się tą prośbą zupełnie! Świadomość, że tu ze mną jesteście, już i tak jest niezwykła!
A teraz obiecane ciekawostki przyrodnicze, bo ile można ciągle tylko o książce:
Języki dzięciołów zielonosiwych osiągają 17 cm, czyli około 2/3 długości ich całego ciała. Gdzie te 17cm się w małym dzięciole mieści? W czaszce, którą język dwukrotnie w środku oplata. How cool is that?
W Norwegii właśnie wprowadzono prawo, które znacząco utrudnia deforestację, ponieważ zabrania podmiotom państwowym współpracować ze spółkami, które wycinają drzewa na dużą skalę.
Między ramionami Odry, jak pisze Katarzyna Kojzar w OKO.press, być może powstanie nowy park narodowy: “Szczecin przyjął już specjalną uchwałę, rybacy dogadali się z Ministerstwem Klimatu, a Gryfino ma wątpliwości. (…) W szufladzie w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ) leży gotowe rozporządzenie powołujące Park Narodowy Doliny Dolnej Odry. Żeby się udało, trzeba było przekonać cztery gminy – Widuchową, Kołbaskowo, Szczecin i Gryfino. Bez ich zgody nowy park, pierwszy w Polsce od 24 lat, mógł zostać w szufladzie. Na tak są tylko trzy. Możliwe, że park powstanie, ale z dziurą w środku, bez jednej nieprzekonanej gminy – Gryfina.”
A czy wy już podpisałyście petycję, żeby nadać Odrze osobowość prawną? Bo ja tak!